Pierwsza wizyta
Dbanie o zdrowie nasze i naszych dzieci to coś na czym zależy nam chyba najbardziej. W pogoni za karierą, dobrą pracą, stworzeniem szczęśliwej rodziny i byciem najlepszym rodzicem na świecie, często zapominamy o tym, co towarzyszy nam przez całe życie. Tak, tak mowa tu o zębach! Powszechnie krążąca w latach 80-tych opinia, że zębów mlecznych się nie leczy, zakorzeniła się w naszych umysłach, teraz gdy mamy XXI-wiek, jesteśmy w UE, a dzięki smartphonowi możemy połączyć się z całym światem, staramy się zmienić ten pogląd. Otóż zęby mleczne się leczy, a co najważniejsze o nie się dba. Od kiedy? Jak? Gdzie? No i oczywiście po co? Dowiedziecie się tutaj.
Kiedy do dentysty?
Tak naprawdę ciężko powiedzieć, kiedy jest idealny moment na pierwszą wizytę w gabinecie stomatologicznym. Według większości autorów i badaczy, pierwsza wizyta powinna się odbyć między 6, a 12 mż, czyli w okresie kiedy pojawiają się pierwsze ząbki u naszego dziecka. Według AAP (American Academy of Pediatrics) pierwsza wizyta u dzieci narażonych na próchnicę wczesną powinna się odbyć przed ukończeniem pierwszego roku życia. W nowej książeczce zdrowia dziecka w Polsce pojawiła się tabelka z terminami, kiedy mamy udać się z naszym dzieckiem na przegląd stomatologiczny, tam również zaczynamy od 6 mż. W niektórych krajach UE rodzic ma obowiązek pojawić się z dzieckiem przed ukończeniem dwóch lat na wizycie adaptacyjnej.
Często słyszę, a po co tak wcześnie? Przecież moje dziecko i tak nic nie zrozumie? Odpowiedź jest prosta – a właśnie po to, by Ciebie rodzicu nauczyć jak dbać, kiedy przyjść na przegląd, kiedy się niepokoić lub jak radzić sobie w sytuacji kryzysowej (ból, uraz)! By gdy już coś się stanie to aby dziecko nie bało się zapachu gabinetu i Pani/Pana w białym fartuchu.
A czego się dowiem na takiej wizycie?
Na takiej wizycie (6-12mż) lekarz dentysta powinien sprawdzić ile i jakie ząbki pojawiły się w jamie ustnej, dodatkowo powinien dokładnie i rzetelnie przeprowadzić instruktaż higieny jamy ustnej rodzicom, by Ci wiedzieli jak dbać o „białe perełki’. Lekarz również poinformuje o ewentualnym leczeniu i/lub planowanych wizytach kontrolnych. Wytłumaczy co wolno, a czego nie wolno robić. Uświadomi co robić, kiedy boli, kiedy jest uraz, czy pędzić do gabinetu, czy jednak poczekać.
Taka wizyta, i kolejne w przyszłości, pozwoli nawiązywać bardzo ważną relację dentysta-rodzic-dziecko. Pamiętajcie dobra relacja dziecka z dentystą to pierwszy i najważniejszy krok, by odnieść sukces w walce z próchnicą lub jej całkowicie uniknąć.
Około 18 mż, tak naprawdę dziecko jest bardziej świadome tego co ma robione i gdzie jest, wtedy najłatwiej przeprowadzić prawdziwą wizytę adaptacyjną na której, będzie w stanie współpracować i zapoznać się z gabinetem. Zrozumie działanie sprzętów, niektóre określenia, czy po co ma coś robione.
Jak przygotować się do wizyty adaptacyjnej?
Na początku podkreślmy, że jest to wizyta adaptacyjna, na niej nie leczymy tylko oswajamy dziecko z dentystą, otoczeniem i tym, że ma zaglądanie do buzi. Nie zawsze takie spotkanie kończy się sukcesem w postaci pokazania zębów. Nie martwmy się tym, na wszystko przyjdzie czas, a my zrobiliśmy mały wielki krok. Taka wizyta to podstawa w kształtowaniu dobrych nawyków dotyczących zdrowia jamy ustnej. Leczenie na pierwszej wizycie, dodatkowo gdy dziecko zgłasza się z bólem, może wywołać traumę i lęk przed stomatologiem do końca życia (dentofobia).
To teraz rozpocznijmy idealną wizytę adaptacyjną u stomatologa:
- Wizyta tak naprawdę zaczyna się od wyboru odpowiedniego gabinetu dla naszego dziecka. Jako rodzice musimy być pewni, że właśnie w tym gabinecie nasza pociecha poczuje się dobrze i nawiąże dobry kontakt. Często rodzice sami przychodzą do takiego lekarza na wizytę, by sprawdzić, czy spełnia ich oczekiwania. Jeśli już jesteście pewni gabinetu i lekarza, umawiając termin, koniecznie podkreślcie, że to jest pierwsza wizyta dziecka (adaptacyjna).
- Gdy mamy już wybrany gabinet i ustalony termin, sami zacznijmy kształtować nasze dziecko. Parę dni przed planowaną wizytą opowiadajmy mu że pójdzie w takie super miejsce, gdzie będzie miał oglądane ząbki, gdzie przychodzi dużo dzieci, jak wygląda Pan/Pani doktor i że ma np. fotel, który sam jeździ. Dodatkowo można pokazywać zdjęcia lub filmy ukazujące gabinet i badanie stomatologiczne u dziecka. Dobrą zachętą dla wizyty jest też obiecana nagroda, która dziecko otrzyma po udanej wizycie, nie ma być to wypasiony prezent, tylko mały gadzet, który będzie kojarzył się z czymś przyjemnym.
- Gdy już będzie dzień wizyty, pamiętajcie by przebiegał on w spokoju i dobrej atmosferze. Wizyta musi być wyznaczona tak by dziecko było w najlepszym humorze, a do gabinetu nie pędźmy na ostatnią chwilę. Najlepiej przyjść 10-15 minut wcześniej, by Wasza pociecha mogła oswoić się z nowym miejscem. Co do tego czy musi być z mamą lub tatą, ustalcie sami, najlepiej jest jak będą oboje rodzice, ale do gabinetu już wejdzie jeden rodzic.
- Gdy przekroczymy już próg gabinetu pamiętajcie, by ukazywać tylko dobre emocje, jeśli się bardzo boicie przełamcie to lub wyślijcie Waszego męża/żonę. W gabinecie dajmy czas by dziecko zobaczyło co w nim jest, lekarz pewnie się przywita i poopowiada co to za urządzenia. Na fotel siadacie z dzieckiem, by czuło się pewnie. Jak nie chce nie zmuszajmy, nie wywierajmy presji, na wszystko przyjdzie czas.
- Gdy wizyta się już skończy, lekarz wytłumaczy co i jak, da zalecenia i poinstruuje co dalej. Bardzo często dentysta na pierwszej wizycie adaptacyjnej da „małemu bohaterowi” nagrodę. Jeśli np. obiecaliście mu ulubioną zabawkę, zróbcie tak by dał ją Pan/Pani doktor, wtedy na pewno się przekona do wizyt.
- Po zakończonej wizycie i powrocie do domu na pewno musicie pochwalić maluszka za odwagę i to że wszystko dał sobie zrobić. Pamiętajcie na tym nie koniec, to dopiero początek dentystycznej przygody. Teraz musicie dbać i czyścić ząbki oraz regularnie chodzić na wizyty kontrolne.
Kończąc pamiętajmy, że to od nas, rodziców zależy, czy dziecko będzie miało zdrowe zęby. To od nas zależy, czy stomatolog będzie traumą, czy czymś normalnym. Może kiedyś uda się zmienić przekonanie że zębów mlecznych się nie leczy, a dentysta to nie sadysta.